Z wakacji przywiozłeś sobie pamiątkę. Małego wikarego. Znaczy kogoś, kto będzie niedługo wikarym. Twoim wiernym i zaufanym wikarym. Na razie pomaga ci odzyskać zdrowie. Wiesz, że będzie doskonały na jesienne wieczory. Kolację zrobi, herbatkę malinową zaparzy, komin przeczyści…
BONUSY:
- poziom zdrowia: +10
- ilość wikarych +1
- przyrost zdrowia: +1
- przyrost energii: +1
INFORMACJE:
Relikwia Wakacyjna Pamiątka do zdobycia jest w queście czasowym Kampania Wrześniowa. Quest czasowy Kampania Wrześniowa rozpocznie się 3.09.2012 o godzinie 18 a zakończy 30.09.2012 o godzinie 18. Quest dostępny dla graczy od 11 lvl.
zdjęcia: Mnich w klasztorze przez Vera Kratochvil, Country Road, Kuba przez Brian Henry, Mount Bromo, Java przez Brian Henry, Basen pod wodą przez Petr Kratochvil
Dodatkowy dzień wakacji to płynna relikwia, która ma na celu złagodzenie dyskomfortu związanego z powrotem bachorów, yyy, to znaczy najmłodszych parafian z wakacyjnego wypoczynku. Znowu będą hałasować, nie uważać podczas mszy i przeszkadzać w kazaniu. Potrzebujesz więc Dodatkowego Dnia Wakacji aby się odstresować. Dodatkowy Dzień Wakacji to relikwia w płynie. Spora ilość procentów pozwoli ci na relaks i dodatkowy wolny dzień niezależnie od pory roku. Niestety relikwia działa dopiero na następny dzień po zażyciu. Działa jednak tak silnie, że żaden lekarz, widząc cię w takim stanie, nie odmówi wystawienia L4.
Marian to swój chłop. W zamian za pomoc w dostaniu się na najwyższe szczeble kariery, zostawił ci swoje onuce. Wolałbyś skarpety, ale Marian od zawsze był dziwny. Nie będziesz się spierał, zawsze to porządna relikwia. W dodatku jej zapach ma szczególne działanie. Niby lekko otumiania i przywodzi na myśl najlepsze francuskie sery. Ale po godzinie z onucami w jednym pomieszczeniu umysł pracuje jakoś lepiej. W głowie jaśnieje. I jakby sił witalnych przybywało. I to nie tylko Tobie. Onuce mają szeroki zasięg (śmierdzą na pół kilometra), więc cudownych właściwości nie zabraknie również dla twoich wojsk. Ach ci święci…
Dzięki twojej niezmierzonej hojności Oddany Ministrant spełni każdą twoją prośbę. Każdą. Nawet tę najskrytszą, czającą się w fałdach twojej sutanny. A za prezenty odwdzięczy ci się w naturze. Ogródek przekopie, kwiatki podleje. Pozwoli nawet potrzymać się za tornister. Czego chcieć więcej? Uważaj jedynie na energię i witalność. Bo choć w teorii Oddany Ministrant powinien robić wszystko za ciebie, to wieloletnie praktyki Watykanu pokazują, że kontakt z nim jest wyjątkowo wyczerpujący.
Relikwia gwarantująca, że posiadacz nie zna się na przepisach drogowych. Nie potrafi kierować pojazdami mechanicznymi oraz stwarza realne zagrożenie w ruchu drogowym. W razie zatrzymania przez Parafialną Policję w związku z wykroczeniami drogowymi gwarantuje immunitet, bo jakiekolwiek karanie osoby z takimi kompetencjami nie ma sensu. Samo bowiem posiadanie takiego dokumentu jest bowiem karą, a nie można karać dwa razy za to samo. Tak więc posiadacze Lewka Jazdy delektują się, rozpędzając swoje Porszaki do 300 km/h po pijanemu, pod prąd, na ulicy jednokierunkowej. Zaobserwowano jednak dziwną prawidłowość – Lewko Jazdy nie daje się znaleźć żadnemu księdzu, gdy jego organiści wyjeżdżają z parafii swoimi Polonezami.
Te dwa rzędy skrzyń zawierają część skradzionego Internetu. Pierwszy to bity z blogów, a drugi z serwerów rządowych. Teraz wystarczy je wypakować i przesypać do napędu DVD aby dane ponownie wypełniły globalną sieć. Właściciel tych skrzynek będzie miał nieograniczony dostęp do tajnych informacji z parafialnych blogów wszystkich diecezji oraz do niepublikowanych projektów rządowych. A to daje poczucie władzy i przypływ energii. Duży przypływ. Gosposia już się cieszy, bo z tej energii też skorzysta. Niestety mimo odzyskania skrzyń nie udało się złapać złodzieja, więc należy się spodziewać kolejnych kradzieży Internetu.
Podobno wiosny nie czyni. Ty jednak nie wierzysz plotkom i musisz mieć Jedną Jaskółkę żeby się o tym własnoocznie, własnoręcznie i własnousznie przekonać. Jedna Jaskółka jest bowiem legendarnym ptakiem, który obwieścił koniec zimy apostołom, którzy szli przez Morze Różowe. A jej imię wyryto na tablicach pod przykazaniami. Tylko nie wolno jej obcinać włosów, bo traci siły. A zamieszanie piórem z ogona zamienia wino w wodę… Hmmm, chyba za dużo jednak wypiłeś z okazji pierwszego dnia wiosny. Dobry ptak jednak zawsze się przyda, bo co dwa to nie jeden, a lepsza jaskółka w garści niż wróbel w rozporku, czy jakoś tak…
Koza jest zwierzęciem absolutnie relikwijnym. Niejedna relikwia w twojej kolekcji pochodzi właśnie od kozy. Dzisiejsza koza to Ostatkowy Podkoziołek Rozrywkowy. Atrybut każdego szanującego sutannę księdza. Podkoziołek zapewnia ubaw ostatkowy każdemu, nawet najmłodszemu księżulkowi. Dostarcza rozrywki i koziego mleka – ku urodzie. Spełnia rolę zarówno szafy grającej jak i przenośnego SPA. Generuje podkoziołkową muzykę, robi podkoziołkowy masaż gołymi kopytami. Rozwiewa też wszelkie wątpliwości, jakoby koziołka wydoić się nie dało. Da się! Wystarczy zajrzeć pod kozła (stąd też nazwa Podkoziołek) i od razu widać, za co należy pociągnąć. Na wszelki wypadek dojenie zawsze możesz zlecić gospodyni.
Chrust to babuleńki w bajkach zbierały. A to jest faworek. I to nie zwykły, a Figlarny Faworek (w skrócie FiFa), tradycyjnie smażony w tłusty czwartek. FiFa jest tradycyjnie zakręcony w lewo, co podobno zwiększa doznania podczas połykania. A właściwości ma przewspaniałe. Dodaje energii, zwiększa libido, poprawia chęci, kusi i nęci. Jak każda przyjemność trochę kosztuje, ale za to jaką daje moc. Przekonasz się w dzisiejszą noc. Efekt uboczny to niestety skłonność do rymowania, ale mimo to warto.
