W pierwszej chwili myślałeś, że jest to krzyż, który można postawić koło kościoła lub w jakimś innym miejscu. Wydawało ci się, że pełni on funkcje typowo ozdobne. Na szczęście szybko zrozumiałeś swoją pomyłkę. Okazało się, że możesz przypiąć go do swojej sutanny. I będzie idealnie pasował.
Krzyż Podległości to niesamowita relikwia. Bojowa relikwia. Podnosi morale jednostek i sprawia, że szybciej odnawia się twoje zdrowie. Krzyż sprawia, że jednostki są posłuszne, bezwolne (czy tam bezwonne) i chętnie idą do walki. Bez gadania i plotek. Ze śpiewem na ustach. Minusem jest fakt, że bardzo ciężko go zdobyć.
BONUSY:
- przyrost zdrowia: +5
- Ministranci: +2 do ataku, +0,5 do obrony
- Lektorzy: +45 do ataku, +0,6 do obrony
- Organiści: +540 do ataku, +0,8 do obrony
INFORMACJE:
Relikwia Krzyż Podległości do zdobycia w queście czasowym Odzyskanie Podległości. Quest rozpocznie się 10.11.2011 23:45 a zakończy 12.11.2011 o 23:45
Komputer uzależnia. No dobrze: ponoć uzależnia. A na dodatek pochłania masę czasu i energii, ale za to dzięki taktyce przetrenowanej podczas wielogodzinnych sesji Kanter-Strajka twoje wojska walczą znacznie lepiej. Zdecydowanie lepiej. A im lepszy masz komputer, tym lepiej walczą. Dziwna zależność. Bardzo dziwna, ale z zależnościami się nie dyskutuje.
Nie jest on może szczytem techniki, ale wystarczy aby swobodnie móc pokazać jeden z palców podczas blokady policyjnej i nie ponieść konsekwencji. Bo czym cię zatrzymają? Lekka broń palna nie przebije pancerza a kolczatka nie uszkodzi pełnych kół. Zatrzymać Cię może tylko armia i co lepiej ufortyfikowani księża. Z resztą po co sam masz jechać? Wystarczy przekazać wóz komuś z prawem jazdy aby poczuł się niezwyciężony.
To jest błędna diagnoza, którą postawiono tuż po wypadku. Miałeś już ją wyrzucić gdy okazało się, że potrafi zdziałać cuda. Potrafi załatwić rentę, pozwala na parkowanie w niedozwolonych miejscach i na wiele innych rzeczy, których nie mogą robić zwykli ludzie. Zwykli to znaczy zdrowi. Użycie korektora i długopisu przedłuża ważność tego dokumentu w nieskończoność. A najważniejsze, że możesz sobie zatrudnić rehabilitanta na koszt Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie żeby był ci potrzebny, ale dobrze jest mieć wikarego utrzymywanego przez NFZ.
Normalnie platynowe wzmocnienie trzeba zwrócić. I nie ma zmiłuj. Państwo nie rozdaje takich drogich prezentów byle komu. Ale ty nie jesteś byle kto. Poza tym, to nie było rozdawanie tylko wymiana. Twoje błogosławieństwo dla szpitala w zamian za ten kawałek platyny. Transakcja korzystna dla obu stron. Znaczy twojej prawej strony i twojej lewej strony ciała. A platyna przyciąga do siebie znawców i jubilerów. Dzięki niej nabierze sensu budowana przez ciebie kaplica złotników i jubilerów. Bo w centralnym miejscu umieścisz te relikwię. A ty po jej wyjęciu czujesz się zdrowszy i znów możesz uganiać się za gospo… E, lepiej na razie o tym nie myśleć. Trzeba poczekać do wieczora.
To z pozoru zwykła siatka na zakupy. Plecionka ze wzmocnionej wełny. Lekka i wygodna, a przede wszystkim pakowna. Można do niej włożyć bochenek chleba, butelkę mleka, masło, pół litra wody święconej, a także inne produkty pierwszej potrzeby. Może też mieścić produkty pierwszej perswazji: cegłę, klucz francuski, czy bańkę na mleko. Taka rozkręcona lub nawet tylko zamachnięta siatka na zakupy skutecznie wybija głupie pomysły wrogom. I nie ma ograniczeń wiekowych. Siatkę może mieć każdy ministrant oraz organista, ale najlepiej pasuje gosposiom. Różnica jest jedynie w ilości żelastwa pakowanego do środka. Siatka doskonale sprawdza się w obronie, jak i w ataku. A jeśli zaczniesz rozdawać je za darmo, to i parę babci z sąsiednich parafii się do ciebie przepisze. Jedyna wadą tej relikwii jest to, że jej wyprodukowanie kosztuje. Niewiele ale jednak i to obciąża budżet Twojej parafii.
To o tym Żelu do Włosów mówi ksiądz Natanek w swoich kazaniach tymi oto słowami: Jeśli wasz syn, młodzieniec ma 13 lat, 12 i zaczyna żelować włosy – nie jest dobrze. Nie jest dobrze. 
Tym razem Nels van der Bock przesadził. Nikt nie wie co jest na tych witrażach. Inni proboszczowie się z ciebie śmieją. Po cichu jednak zaczynasz rozsiewasz plotki, że tylko prawdziwi wierzący są w stanie w tej mozaice zobaczyć psa ogrodnika, który przystrzygał płot naszego proroka. Niegodni zaś nie widzą nic poza chaosem. I w ciągu 10 dni śmiechy się kończą a do tego twoi parafianie zacieklej bronią swojego kościoła.
Najlepsze warzywa ze słonecznych wzgórz H i Szpanii. Ich zjadanie staje się nową, ekstremalną dyscypliną sportową. To większa adrenalina niż skoki na bungee. Bo bungee to mokro w majtach i brudne plecy co drugiego księdza. A po zjedzeniu tych warzyw 99 osób na 100 musi zmieniać bieliznę i to nie raz ale kilkanaście razy na godzinę. A część z nich na skróty prosto do szefa zaiwania.
To naprawdę wyjątkowa relikwia i nawet Rzym ma jej ograniczone zasoby. Nie znaczy, że nie chciałby mieć jej więcej. No ale wiadomo, że ograniczone jej zasoby to najlepszy sposób aby uzyskać za nią wysoką cenę. I dlatego jeśli już się ją komuś daje to tylko najlepszym z najlepszych. Najlepszym, najbardziej przebiegłym, najbardziej złośliwym i najbardziej zepsutym życiem doczesnym kapłanom. Jeśli więc udało ci się wprowadzić świętopietrze to właśnie jesteś najlepszy.
Ten zagwiazdkowany kawałek materiału ma dziwne właściwości. U jednych wywołuje furię – tak, że muszą koniecznie go spalić a u innych chęć ochrony za wszelka ceną. Warto go dać swoim ministrantom przed walką. Jeśli wróg zrobi błąd i spróbuje go podeptać to nie wiadomo skąd pojawią ci się do pomocy Marines i prędko wybiją z głowy twoim wrogom takie głupie pomysły jak atakowanie twoich ministrantów.
