Relikwia, którą każdy ksiądz chce mieć w swojej parafii. Prawdziwe Udane Awaryjne Lądowanie to tak naprawdę zasługa doskonale wyszkolonych pilotów. Niestety, jeszcze nie każdy ksiądz może zatrudnić pilota, gdyż nie przy każdej parafii jest lotnisko. Dlatego też, najlepiej posiłkować się właśnie tą relikwią. Niezwykle przydatna podczas częstych lotów do Stolicy Papieskiej czy też na misje w ciepłych krajach.
BONUSY:
- poziom zdrowia: +10
- poziom energii: +10
- miejsce na C$ +10000
- przyrost zdrowia: +2
- przyrost energii: +2
INFORMACJE:
Relikwia Udane Awaryjne Lądowanie powstała w celu wyrażenia naszego uznania dla profesjonalizmu pilotów BOEINGA 767, który dnia 1.11.2011 lądował awaryjnie na lotnisku w Warszawie. Bez działającego podwozia. Lądowanie zakończyło się szczęśliwe. Ogromne brawa dla naszych wspaniałych pilotów!
więcej informacji: tutaj
zdjęcie: wikipedia
Zawsze zastanawiałeś się czym jest ta cała dobroczynność. W twoim wydaniu to głównie robienie przysług lub odwdzięczanie się za przysługi innym. Tak czy inaczej Rzym to widzi po swojemu i nagradza cię tym orderem. Bardzo przyjemna sprawa, nie da się ukryć.
Nie jesteś pewien, chyba jednak nie zasłużyłeś na tytuł sprawiedliwego. No ale nie będzie się przecież kłócił z Rzymem w związku z przyznanym ci odznaczeniem. Tym bardziej, że skupia on uwagę innych księży i nie widzą jak kantujesz przy pokerze.
No tak. Już nie tylko koledzy z seminarium ci zazdroszczą. Twoi wikarzy też. Każdy z nich chciałby mieć Order Świętego. Ale to nie jest takie proste. Trzeba sporo pracować aby móc go zdobyć. Ci lenie tego nie rozumieją i mają naprawdę niewielkie szanse aby otrzymać taką relikwię. Kosztowała cię masę potu, wyrzeczeń i pieniędzy wiernych. Ale czego nie robi się dla prestiżu?
To twoje pierwsze wyróżnienie. Podnosi ono nieco twój prestiż. W sumie lepsze to niż nic. Czasem jacyś wierni z ciekawości przyjdą do kościoła. Przynajmniej koledzy z seminarium Ci zazdroszczą, bo reszta to jakoś nie.
Każdy ksiądz powinien zostać oświecony. Niestety. Aby do ciemnej materii dotarło oświecenie potrzeba nietypowych środków. Jednym z nich może być wspaniała relikwia, która takie oświecenie załatwi. I to niezależnie od tego, czy oświecenie nastąpi po wyborach, czy po mszy, czy po wizycie w zakonie zakonnic przytulanek.
Jabłko Wyborowe to ciekawa relikwia. Bardzo ciekawa. Aby nie powiedzieć, że ciekawska. Taka typowo jesienna i związana z rajem. Ale bez negatywnych konotacji. Aby ją zdobyć należy być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie i dokonać wyboru. Po dokonaniu wyboru w cudowny sposób na parafii pojawia się min. miejsce na dodatkowego wikarego. A na zdrowie i energię posiadacz relikwii narzekać nie powinien. Może, ale nie powinien. Bo jabłka zdrowe są. Nigdy nie chorowały.
Teraz już wiesz jak zachować się publicznie gdy cię ktoś zdenerwuje. Bo prywatnie używasz innych zestawów przekleństw. I to czasem było powodem pewnych dyskusji w zamkniętych kręgach kościelnych. A od teraz twoje wypowiedzi nie będą przyprawiać Hiperbiskupa o ból łba. Znaczy się głowy. Znaczy eminencji łeb nie będzie… No dobra. Hiperbiskup wraz ze swoją głową będzie zdrów. A kiedy nie będzie bolała go głowa, to będzie zdecydowanie hojniejszy. Zarówno na polu C$ jak i błogosławieństw. Wiadomo, że wraz z błogosławieństwem twoje kobiety lepiej walczą i więcej wiernych przybywa do parafii.
Tylko prawdziwy patriota może mieć taki słowik. To wydanie wcześniejsze niż pierwsze. Albinos wśród białych kruków literatury. Mając to dzieło czujesz się lepszy. Ba! Jesteś lepszy. Dzięki temu lepiej motywujesz swoje moherowe babcie i gosposie do obrony jedynej patriotycznej parafii w całym kraju. Twojej parafii. Patriotycznej perełki.
Łopata znaleziona na zapleczu plebanii pozwoliła na uwiarygodnienie wniosku do Głównego Urzędu Miar. A przy okazji uporałeś się z antyklerykałem. I masz w ten sposób taką osobistą relikwię. Dzięki niej czujesz się lepiej i zdrowiej. A w takie łopaty można też wyposażyć twoich chłopaków. Bo przecież lepiej walić wroga łopatą niż gołymi rękami.
