Długo nasz Naczelny Lingwista dochodził do siebie po piątkowych szklanych medytacjach. Oj, długo. Ale kiedy odniósł moralne zwycięstwo nad kacem … eee.. świętym Kacprem to odszyfrował ostatni fragment tekstu.
„… A gdy kogut zapieje po raz wtóry jedenaście razy i gdy martwa kukułka otworzy dziób 2 tuziny bez trzech przyjdzie ON. A kogo zastanie tego oznaczy znakiem zemsty i każda z lśniących głów przywitać będzie mogła go dębową maścią. I nikt nie stanie w obronie oznaczonego. Bo znaku zmyć się nie da aż miną dwa mendle sekund. A wszyscy drżeć będą z lękiem wypatrując lśniących głów na swoich włościach…”
I tyle. A teraz zgadujcie, która to będzie godzina?