Wiemy, że na powrót gry czeka jeszcze tylko paru księży. Niestety wszystko się przedłuża. Wystąpiły pewne komplikacje i nie wiadomo o co chodzi. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a raczej o ich brak. Co z tego, że los sprawił iż udało się zdobyć fundusze na przejęcie kodu gry od poprzednich właścicieli i na opłacenie części prac, skoro okazało się, że w swojej przewrotności postanowił sprawić, że finansowanie kolejnych etapów prac będzie bardzo, ale to bardzo utrudnione. Nie poddajemy się i mamy nadzieję, że uda się nam wrócić do świata żywych. Jesteśmy potrzebni, bo ktoś musi nawracać niewiernych, których jest coraz więcej.
Módlcie się i nie porzucajcie nadziei. Wrócimy!
Jako wielki i nieustraszony Pasterz powinieneś posiadać słodkie, niewielkie i głupiutkie Stado Baranów. Pozwoli ci to na rozkoszne, niczym nieskrępowane ich strzyżenie. Nie ma piękniejsze dźwięku niż wpadające do koszyka papierki z logo C$. Nie ma piękniejszego widoku, nad pękający w szwach – od nadmiaru wiernych oczywiście – kościół podczas mszy, którą radośnie odprawiasz. Wiesz o tym doskonale.
Wiadomo, że politycy są uczciwy. Znaczy uczciwe zapracują na to, za co im zapłacisz. Bo wiedzą, co może ich czekać w chwili, w której zawiodą twoje zaufanie. Wtedy nie ma przebacz. Już nikt z takim politykiem nie będzie chciał rozmawiać. Nie poprowadzi u ciebie spotkania w kościele, nie zaprosisz go do swojej stacji telewizyjnej czy radiowej. Będzie nikim. Oczywiście polityka trzeba opłacić i dać w łapę. Ale taki Opłacony Polityk może być bardzo przydatny, czasem.
Prezydent niewielkiego US and Ańskiego kraju przyjechał prosić cię o pomoc w zniesieniu wiz do twojego kraju. Przyjąłeś go chłodno i z pewną nieśmiałością, gdyż obawiasz się, że mógłby cię po prostu zjeść. Jego przodkowie ponoć jedli białych misjonarzy i mordowali czerwonoskórych, rdzennych mieszkańców US and Ańskiego lądu. Więc obawiasz się, że mogą to uskuteczniać na twojej ziemi. Ty jesteś głównym przeciwnikiem zniesienia wiz dla tych dzikusów. Więc muszą z tobą rozmawiać. Przed rozmowami musisz się jakoś zabezpieczyć, aby nie zostać zjedzonym. Czarna Obrona może się do tego przydać.
Lizak Parafialny to relikwia, która pozwala na lepsze panowanie nad bachorami podczas mszy. Wystarczy dać przed wejściem bachorowi taki lizak i podczas mszy nie będzie krzyków, płaczu ani biegania po kościele. Bachor wsadzi lizaka do ust i od razu będzie potulny jak baranek. Lizak Parafialny został przygotowany w zaprzyjaźnionych laboratoriach Kim Dzwon Ina i zawiera w swoim składzie dużo witamin min. psychotropy, uspokajacze, usypiacze i inne. Dzięki tej relikwii, posiadacze bachorów chętniej przychodzą do kościoła i chętniej w ciszy rozstają się z C$.
