Długo na to czekaliśmy, ale Parafialny Dzień Dziecka już jutro. I z tej okazji będą niespodzianki. Te niespodzianki to wznowione questy czasowe, których nie udało się Wam wcześniej dokończyć (poza questem Niespodziewane Msze Majowe – papież uznał go za zbyt świeży). Które? To już zależy od Was drodzy księża. W komentarzach pod wpisem piszcie nazwy questów czasowych (questów, nie relikwii – to ważne!), które chcielibyście mieć jutro możliwość zacząć, skończyć lub chociażby tylko zobaczyć. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że spełnię wasze życzenia. Na propozycje czekam dziś do godziny 21.00. Potem je zbiorę i w aktualizacji do wpisu poinformuję Was, jakie questy i w jakich godzinach będą jutro dostępne. 🙂
AKTUALIZACJA!
Drodzy księża, zgodnie z obietnicą oto lista questów czasowych, które z okazji Parafialnego Dnia Dziecka będą aktywne jutro czyli 01.06.2013 od godziny 12.00 do 13.00:
Relaks, Majówka, Na Pączka, Zima, Impreza u Anszeja, Niezbędnik Proboszcza 1, Niezbędnik Proboszcza 4, Halloween, Żniwa, 1000 minut, Kwiat Paproci, Pielgrzymka do Ziemi Świętej, Pielgrzymka na Riverę, Spora Noc, Beata i Fikacja, Koniec Świata, Sezon Ogórkowy.
Wybierzcie te najlepsze, bo jest co robić, a czasu tak niewiele… 🙂
Zdjęcie: Wikipedia
Relikwia – trofeum. Możliwa do zdobycia jedynie poprzez masę wyrzeczeń, sprytu, cierpliwości i innych przymiotów, na które może zdobyć się tylko prawdziwie wierzący ksiądz. Daje ona niesamowitą satysfakcję z własnych możliwości i triumfu ducha nad materią. Pokazuje, że ksiądz gotów jest na każde poświęcenie swych parafian. Dba o swoje dobro i dobro wiernych. Szczególnie tych, którzy polegli na Niespodziewanych Mszach Majowych. Ich dobrem gorliwy ksiądz zaopiekuje się najchętniej.
Odpoczynek to rzecz święta. I nikt nie powinien ci go zakłócać. Dlatego też potrzebujesz Leżaka Parafialnego. Jest wyjątkowo wygodny i dyskretny. Po złożeniu nie zajmuje wiele miejsca, a po rozłożeniu stanowi doskonałe miejsce na relaks. Dla nieśmiałych księży w zestawie są specjalne zasieki, dzięki którym nikt nie wypatrzy, kto na leżaku wypoczywa. Dyskrecja murowana. Jest też schowek na zdjęcia pięknych parafianek, oraz na wiaderko z lodem na mszalnego szampana. Kilka puszek z napojami wyskokowymi również znajdzie dla siebie miejsce. Tylko ministranta, który w skąpej przepasce biodrowej będzie wachlował umiłowanego księdza liściem palmy, trzeba zorganizować sobie we własnym zakresie.
Krwawa Maria to specyficzna relikwia w postaci drinka. Jest to drink dla każdego księdza, który odprawiał Katastrofalne Msze. Dzięki niemu można odsapnąć w zaciszu parafii, zregenerować energię i nadwątlone zdrowie. Co ciekawe, jedni mówią, że nazwa pochodzi od brytyjskiej królowej Marii I Tudor, która była zwana „Krwawą Marią” inni, że w tym wypadku o inną Marię chodzi. Nikt jednak nie wie, która wersja jest prawdziwa. Wiadomo tylko, że drink ma być zimny jak Lech. Ten w zielonej butelce oczywiście – a ty o czym pomyślałeś?
Pieniądze to nie wszystko. Tak twierdzi Franek. Ty dobrze wiesz, że płakać lepiej w porsche, a najlepiej nie płakać w ogóle, choć patrząc na wpływy z tacy czasem trudno się powstrzymać. Cóż, ta relka nie ucieszy twojej kieszeni, ale połechce dumę i podniesie prestiż.
Postna kiełbasa dla wszystkich spragnionych zakazanych smaków. Wegetariańska to kiełbasa ekskluzywna, zrobiona specjalnie na potrzeby księży podczas postu. Receptura Wegetariańskiej jest głęboko skrywaną tajemnicą. Wiadomo jedynie, że produkcją zajmuje się pan Józek, znany parafialny masarz, który osobiście selekcjonuje i zatwierdza składniki Wegetariańskiej. Wiadomo też, że każda świnia, z której zrobiono kiełbasę, była w 100% wegetarianką, co pan Józek gwarantuje stosownym certyfikatem. Masz więc pewność, że post zostanie zachowany.
Tajna, bo jej nie widać. Skrywa się pod grubą kołdrą śniegu i dla niepoznaki atakuje mrozem. Tak, żebyś nie wiedział, że przyszła. No i nie wiesz. Kalendarzom nie wierzysz, a tym bardziej tym szarlatanom astronomom. A ona jest. Skrada się jak ninja. Musisz być przygotowany, bo na pewno zaatakuje znienacka. I wtedy możesz polec (lub ulec, o ile będzie ciut ładniejsza od gospodyni). Całe szczęście relikwia ta wzbogaci twoje siły obronne i żadna wiosna ci nie straszna, nawet jak wyśle stado jaskółek czy innych bocianów.
Relikwia, która symbolizuje ustawiony casting. Uświadamia każdemu z posiadaczy, że nie ważne kto wygrywa, ważne kto karty rozdaje. Pokazuje, że prawdziwe interesy robi się po cichu, że pieniądze nie lubią rozgłosu i że odpowiednia motywacja gwarantuje, iż można zdobyć robotnika, yyy znaczy się pracownika na każde stanowisko. Nawet bardzo, ale to bardzo niewygodne, trudne i niewdzięczne.
Żałobnik do wynajęcia. Idealny na pogrzeby i stypy. Płacze śpiewając i śpiewa płacząc. Autor albumu “101 pieśni na ostatnią drogę” oraz bloga szafiarsko-modowego “szafa sztywniaka”. Potrafi zawodzić wniebogłosy. Pięknie przemawia nad grobem, a za dodatkową opłatą rzuca się nawet na trumnę. W swoim życiorysie ma pracę dla takich mocarstw jak Korea Północna. Wkrótce kończy mu się kontrakt w Wenezueli.
Niektórzy pracują do śmierci, inni tylko do emerytury. Który ksiądz to zrozumie? Przecież emerytura oznacza nudę. Nie ma już dostępu do nowych ministrantów… znaczy do nowych encyklik. Nie można policzyć wpływów z codziennej tacy. Nikt nie patrzy z szacunkiem ani nawet z nienawiścią. Relikwia Święty Emeryt to smutna relikwia. Bo kto dobrowolnie odchodzi na emeryturę mogąc rządzić światem?
