Królowa śniegu? Lodowa księżniczka? Nie, to po prostu Zofia z domu Zimna. Jak głosi legenda była ona niegdyś gospodynią papieża. Niestety gotowanie szło jej słabo. Lepiej kręciła lody. Papieżowi początkowo się to nawet podobało, ale niestety z nastaniem pierwszych chłodniejszych dni, nabrał ochoty na cieplejsze dania. A Zofia nie potrafiła sprostać papieskiemu podniebieniu. Dlatego też wyleciała zza spiżowej bramy z hukiem. Czasem w maju przyjdzie obrzucić dawnego chlebodawcę lodowatym spojrzeniem, ale przełyku nie jest mu już w stanie zmrozić. Tylko czasem papież z westchnieniem wspomni doskonałe lody Zofii, ale honor nie pozwala mu się cofać. Nawet do tyłu.
BONUSY:
- poziom zdrowia: +2
- Gospodynie Proboszcza: +1955 do obrony
INFORMACJE:
Zofia Zimna odwiedzi parafialną zakładkę Relikwie dziś czyli 15.05.2013 po godzinie 22.00
Zdjęcie: Wikipedia
Pan Staszek to prawdziwy fachowiec od remontów. I jak na fachowca przystało bez porannego zastrzyku procentów nie postawi ściany prosto. Ale za to po kilku głębszych pracuje na dachu bez asekuracji. Wyględny może nie jest, bo kształt nosa sugeruje słabą znajomość obsługi młotka, ewentualnie własnej lub cudzej pięści, ale za to do roboty chętny. Na chęciach się niestety czasem kończy, bo zdrowie już nie to, co kiedyś. Ale jeśli uchylisz mu drzwi do piwniczki z winem mszalnym, to w panu Staszku znajdziesz najwierniejszego pracownika. Nawet opłatków popilnuje i ich nie zje.
Lubisz wylegiwać się na słońcu? Często przebywasz na świeżym powietrzu? Wakacje spędzasz w egzotycznych miejscach? Antyopalacz zwany również filtrem ufał jest właśnie dla ciebie. Po co bowiem kłuć wiernych w oczy nienaganną opalenizną? Gotowi pomyśleć, że zaniedbujesz parafię i zbyt wiele czasu poświęcasz na przyjemności. Mogą też zorientować się, że pieniądze z coniedzielnej zbiórki na dach wydajesz na egzotycznych wyspach, zamiast w markecie budowlanym. A problemy przecież nie są ci potrzebne. Zwłaszcza teraz, gdy słonko coraz bardziej przygrzewa. Jedynym ratunkiem jest Antyopalacz. Smarujesz się nim i słońce cię nie chwyta. Możesz bezkarnie się wygrzewać na słońcu, a wierni i tak będą myśleli, że codziennie odprawiasz modły w kościelnych murach. Widok bladego księdza wywołuje również troskę u parafian. Od razu chętniej sypną groszem. Przecież ten ksiądz taki biedny, bladziutki…
Krwawa Maria to specyficzna relikwia w postaci drinka. Jest to drink dla każdego księdza, który odprawiał Katastrofalne Msze. Dzięki niemu można odsapnąć w zaciszu parafii, zregenerować energię i nadwątlone zdrowie. Co ciekawe, jedni mówią, że nazwa pochodzi od brytyjskiej królowej Marii I Tudor, która była zwana „Krwawą Marią” inni, że w tym wypadku o inną Marię chodzi. Nikt jednak nie wie, która wersja jest prawdziwa. Wiadomo tylko, że drink ma być zimny jak Lech. Ten w zielonej butelce oczywiście – a ty o czym pomyślałeś?
Postna kiełbasa dla wszystkich spragnionych zakazanych smaków. Wegetariańska to kiełbasa ekskluzywna, zrobiona specjalnie na potrzeby księży podczas postu. Receptura Wegetariańskiej jest głęboko skrywaną tajemnicą. Wiadomo jedynie, że produkcją zajmuje się pan Józek, znany parafialny masarz, który osobiście selekcjonuje i zatwierdza składniki Wegetariańskiej. Wiadomo też, że każda świnia, z której zrobiono kiełbasę, była w 100% wegetarianką, co pan Józek gwarantuje stosownym certyfikatem. Masz więc pewność, że post zostanie zachowany.
Nie daje kokosów. A szkoda, bo budżet po tegorocznym odśnieżaniu potrzebowałby zastrzyku energii w postaci czarnych dolarów. Ale ma wyjątkowe właściwości relaksująco-pobudzające. Dodaje ci mnóstwo wigoru i jednocześnie zapewnia wewnętrzny spokój. W zasadzie przypomina to działanie pewnych ziół z kadzideł, tyle że Odbitej Palmy nie trzeba palić. Wystarczy nią wachlować. Trzy szybkie ruchy i z rozkoszy zakrzykniesz: Alleluja i do przodu!
Piekąca broń na wroga. Atakuje wtedy, gdy wróg udając przyjaciela cię odwiedza i kosztuje potraw twojej gospodyni. Uczciwemu przejdą przez gardło bez szwanku, ale nieprzyjaciela, chciwego i zawistnego księdza spalą żywym ogniem od środka. Co prawda trzeba uważać na księży z dużym stażem. Oni mają przecież przełyk zakonserwowany winem mszalnym i innymi równie szlachetnymi trunkami. Na resztę jednak Zgaga Kościelna podziała bez zarzutu.
Sztuczny Ryjek zapobiega nawrotom grypy. Świńskiej rzecz jasna. Zakładasz taki ryjek i już grypa omija cię szerokim łukiem, bo myśli, że zaraziła cię całkiem niedawno. Sztuczny ryjek ma nie tylko prozdrowotne właściwości. Dzięki niemu lepiej się rozpychasz raciczkami i zajmujesz więcej miejsca przy korycie. Masz również zielone światło na bekanie przy jedzeniu i brudzenie obrusów. Od czasu do czasu możesz też pozwolić sobie na świński żart. Chociaż z tym ostatnim lepiej uważać, bo gospodyni ma ciężką rękę. Po jednym przyłożeniu szynka boli cały tydzień.
Relikwia dla księży, których pamięć się nie trzyma. Lecytyna Cyrenejska pozwoli wam zatrzymać w pamięci więcej zdarzeń. Całe szczęście działa inteligentnie. Wszelkie kompromitacje, ekscesy i skandale chowa głęboko i nie pozwala im wydostać się na światło dzienne. Od dziś powiedzenie „więcej grzechów nie pamiętam” będzie twoim hasłem przewodnim. W dodatku prawdziwym. Nowe życiowe motto to nowe szanse, nowe przygody, w zasadzie nowe życie. Ma co prawda skutki uboczne w postaci zwiększonej ilości ciężarnych kobiet uporczywie domagających się od ciebie alimentów, ale przecież żaden sąd nie skaże księdza, który na sutannę przysięgnie, że nie pamięta.
Mikołaj podobno był. Ale nic nie zostawił, poza czapką. A wystawiłeś i buty, i skarpety żeby mógł zostawić prezenty. Nawet gospodynię o pończochy poprosiłeś, na wypadek prezentu o dużych gabarytach. A tu nici. Znaczy z prezentów nici, bo została wspomniana czapka. Zauważyłeś też kilka płynnych braków w parafialnej piwniczce. Cóż, napiszesz reklamację do Laponii, a póki co możesz ponosić czapkę. Nie daje ona zbyt wiele, ale lepszy rydz niż gołąb na dachu.
