Nieubłaganie nadchodzi ten dzień, w którym twoje drogie Głodomory rezygnują z diety. Można powiedzieć, że słowo stało się ciałem i zamieszkało w magazynie z opłatkami.
Od 10.09.2012 od godziny 18:00 obowiązywać będzie następujący przelicznik jedzeniowy:
- Ministranci/Dewotki -> 1000 jednostek zjada jedno jedzenie co 5 min
- Lektorzy/Babcie -> 100 jednostek zjada jedno jedzenie co 5 min
- Organiści/Gospodynie -> 10 jednostek zjada jedno jedzenie co 5 min
Jest to docelowy poziom wyżywienia.
wreszcie!
😉 Czeka nas pierwsza na świecie okazja zobaczenia upadku giełdy z powodu zniknięcia towarów z półek… nikt nie chce sprzedawać akcji(!!!!)
jak by dali większą cene za sztuki to by sie zapełniła chwila moment
Gdzieś umknął mi ten komunikat i jakież było moje zdziwienie… Nie chcą iść na dietę, to nie. Poradzimy sobie 🙂
No niestety ale taka cena to nie oszukujmy sie marna „wymiana”.
Moze tez byc tak, ze CI mniejsi maja pakt zalozony i nie sprzedaja oplatkow aby pozbawic wojska silniejszych 😀
A o ile wojska pozbawią silniejszych? Miliard, dwa, trzy? To jest nic, tym bardziej, że czekają na pielgrzymce. Jeden odpust i stan uzupełniony 😉
No ciekawe, jak to niedługo będzie.
Po ustawieniu „docelowych” parametrów jedzenia, ilość opłatków na Giełdzie drastycznie maleje.
Jeszcze niedawno było ich ponad 1 miliard, a teraz zmalało do około 240 milionów i wciąż maleje.
Zobaczymy, czy może by na giełdzie ZERO
Ilość dostępnych opłatków wciąż spada. Jest już ich „tylko” 188 833 125
Zaraz sięgniemy dna! Oto nędzne resztki, które zostały:
Ilość na rynku 39 682 025
…
Kupno: 57,03 C$ za 1.000 opłatków
Sprzedaż: 38,44 C$ za 1.000 opłatków
…
Jeszcze dwa dni i będziemy skrobać dno, chyba, że spadnie manna z nieba.
Przypuszczam, że ilość opłatków dalej będzie spadać, cena będzie rosnąć. Aż do chwili gdy ustali się na tak wysokim poziomie, że większej ilości księżom będzie się opłacało opłatki sprzedawać. Znajdą się też tacy, których nie będzie już stać na ich zakup.
Chyba właśnie na tym miało to wszystko polegać.
na takiej giełdzie może być nawet „mniej niż zero …”
No i mamy „zero” 😉
Parafianko, Parafianinie- jak żyć?
Powoli 🙂
Powoli – to nam się wojsko rozp………romieni ?
Ilość na rynku 0
Kupno: 74,64 C$ za 1.000 opłatków
Sprzedaż: 50,31 C$ za 1.000 opłatków
____
jednym slowem, ZIMA
Głodno i chłodno – po raz pierwszy nie mogłem dokonać zakupów na maksa – bo zabrakło opłatków 🙁
Drogi Parafianinie – czy aby na pewno „poziom docelowy” zjadaczy opłatków jest w sam raz? Może to jednak za duże żarłoki???
haha wyzerowałem rynek 😀
a moze zrobic tak jak było jeden opłatek za 9C$ czy jakos tak???
Ilość na rynku 346 812 947
nad ranem bylo 0
ciekawe czy naprawde ktos sie pozbywa za bezcen czy admini dokladaja……
przy takim naglym wzroscie to calkiem spora grupa filantropow musi byc.
ciekawe, czy cena teraz spadnie (na rynku ponad 300 mln opłatków)
pomysł giełdy, owszem, ale przy takim kwotowaniu, to raczej parodia giełdy:)
że nie wspomnę o spreadzie.
No ale dodruk masz jak w realu – Ben „Parafianin” Bernanke jako żywo 🙂
Tyle tylko, że cena była od początku bez sensu ustawiona, przy tak niskiej sprzedaż, a co za tym idzie – zasilenie rynku, była kompletnie nieopłacalna …
Nie ma dodruku. Giełda jest niezależna. Na dodatek, gdybyśmy to my dołożyli cokolwiek to algorytm obliczający cenę mógłby zwariować 🙂
Chcesz powiedzieć, że nagle kilkuset graczy ni z tego ni z owego uznało cenę, za tak atrakcyjną, że postanowili sprzedać cały swój opłatkowy dorobek …. i pojawiło sie na giełdzie 300.000.000 sztuk 😉
Prędzej chyba uwierzę w te numery z przemianą wody w wino czy chodzenie po wodzie … 😀
Mogli poczekać dłużej – cena byłaby lepsza.
I nie trzeba kilkuset graczy – są tacy księża, którzy mają potężne moce przerobowe 🙂
przecież nie trzeba dorzucić jako administrator (nota bene jest teraz 'błąd aplikacji – coś się popsuło…’), wystarczy, że admini mają konto swoje (takie konto jak my, tylko lepsze, zmoderowane::)) na którym są opłatki i je sprzedadzą.
i proszę pamiętać, że ja nie jestem za żadną spiskową teorią, po prostu jakbyście kiedyś szukali rozwiązania kwestii opłatkowej (braku ich w baraku)
Pod rozwagę – czy nam (administracja) na rękę jest pełna czy pusta giełda? 😉
też tak myślę
administracji raczej na nogę jest brak opłatków na giełdzie, bo to (może) skutkować zakupem odpustów niezbędnych do rozbudowy opłatkarni. Ale też istnieje ryzyko, że gracze powiedzmy mniej chętni do wyzbywania się grajcarów, zdecydują się porzucić grę i ocucić się w realnym życiu (sprawdzić ilość nawróceń i powołań).
co sie stało 0 opłatków posiadam :/
i na dodatek całe wojo mi znikneło:/ co się dzieje
Coś się zepsuło – naprawiamy.
Postuluję o zrobienie CZEGOŚ z giełdą albo poziomem „zjadalności” powiem giełda jest pusta, nie można kupić żadnego opłatka a jak taki stan się będzie przedłużał, to grozi to przymusowym zakończeniem gry.
Coś tutaj chyba jest nie do końca ok, skoro normalnie grając trzeba ponosić „karę” – rozumiem, że duza armia wymaga ponoszenia kosztów.
Ale co zrobić, gdy nie ma jak uzupełnić zapasów?
Czy naprawdę chodzi o to, by robić przymusowe przerwy w grze?
Ach jak ja bym chciał, żeby tak działała giełda w wprawdziwym świecie. W jeden dzień mógłbym być milionerem… 😉
A tak serio, to co zażywa ten kto ustala ceny? Też chciałbym mieć takie jazdy…
Milionerem to mozna zostać jak się uda kupić te cholerne opłatki. Chwilę po zmniejszeniiu cen znikaja wszystkie. Dorzućcie ich trochę z jakiejś rządowej puli czy skądś
nie ma rządowej puli, jest tyle opłatków ile wyprodukują gracze i ile zechcą sprzedać.
słabsi gracze bez armii mogą się przynajmniej odkuć trochę 🙂 ja np. zarobiłem na questy które pożerają duuużo kasy 😉
Ceny są ustalane po północy. Tylko wówczas istnieje największe prawdopodobieństwo zakupu. Mi się ostatnio „niechcący” kliknęło kup i uzupełniłem magazyn za skromne 18M. O mało mnie nie szczyściło… 🙁
nie narzekaj, parę ładnych godzin były ogólnie dostępne.
Nadal muszę narzekać i szczerze mówiąc pomysł z opłatkami powoduje, że powoli dojrzewam do porzucenia gry, bowiem czuję się oszukamy.
Gram prawie od początku, rozbudowywałem swoją parafię, wielokrotnie cierpiąc z powodu zbyt intensywnego i długiego korzystania z wirtualnej rzeczywistości w Parafii. Nie bez przyjemności, oczywiście.
I teraz, czuję się oszukany i wręcz ukarany za to, że przez te lata dbałem o swoje konto.
Historia z zżeraniem opłatków zmusza mnie do ograniczenia swojego czasu poświęcanego grze, muszę wysyłać na przymusowe pielgrzymki część swojej armii, że o płaceniu ogromnych kwot (czy to za pielgrzymki, czy to za opłatki, których cena potrafi być od śmiesznie niskiej do żenująco wysokiej). Nie dość że nie gram, to jeszcze teraz muszę czasowo osłabiać swoją armię.
.
Nie narzekałbym, ale wciąż się obijam o mur polegający na braku opłatków.
.
Panie Premierze (Parafianinie) – jak żyć?
.
Wiem, że nie jestem jedyny z takim problemem, wydałem na Was całkiem sporo prawdziwych pieniędzy a teraz stawiacie mnie (i nie tylko mnie) przed ścianą. Dzięki takim graczom jak ja, a jest ich wielu, mieliście zyski. A teraz co, zrażacie do siebie tych, którzy są z Wami najdłużej?
Armie zbyt dużo żrą (cofnijcie poziom zjadania na poprzedni!), opłatki stały się deficytowym towarem i szczerze mówiąc – kłopotem, mocno psującym grę.
Bo gdyby to było tylko utrudnienie, które można obejść większą aktywnością lub zaangażowaniem, to byłoby co innego. A tutaj, na takim etapie na jakim ja jestem, nie da się problemu obejść bez bardzo dużej inwestycji realnymi pieniędzmi.
. .
Leszczynę można mocno nagiąć, ale zgięta zbyt mocno, nawet ona się złamie. Ciśnie się na usta słowo „pazerność”, która może tę grę załatwić definitywnie. Czy „skok na kasę” który wykonujecie tym przedsięwzięciem, nie jest zbyt duży?
zróbcie coś z tymi cenami. co 2 dni cena jest 2x większa. Dzisiaj 13391, jutro 5/10 ale pojutrze będzie 26782,24 a za 4 dni 53564,48? To jest chore, to jest nieuczciwe.
To jest psucie gry.
I znów kilku cwaniaczków sobie na tym zyskuje. Tak samo jak jest z ruletką. Zresztą pewnie tych samych. Taki jest kierunek rozwoju gry?
Ależ to bardzo proste jest. Kupujesz jak są za grosze, a sprzedajesz jak ceny są milionowe. Wielkiej filozofii w tym nie ma 😛
wyglada ze gieldowy paradajs sie skonczyl albo znowu cos padlo………
Musiało by zostać 0 opłatków przed podliczeniem to ceny znowu skoczą.
po prostu wysłuchano uwag gracza któremu kolło w oczy że ktoś zarabia na sprzedaży opłatków…
Pewnie sam nie inwestował w magazyn – to czemu inni mają na tym korzystać…
heh widac juz,ze powstala oplatkowa mafia,ktora bedzie dbac o stan niezerowy i brak wzrostu ceny 🙁
szacowny kolego,
sam gram „niemal” od początku(prawie półtora roku)
też przelałem na konto parafii znaczne sumy kasy z reala,
też nie podzielam wielu pomysłów adminów,
lecz nie widzę logiki w tym co piszesz.
Skoro masz tak rozbudowaną parafię – to czemu nie kojarzysz by sprzedawać opłatki gdy są drogie a kupować je gdy są tanie – wszak to nie wymaga doktoratu z bankowości by określić że skoki cen odbywały się co drugi dzień…
Co do wojsk – nie płacisz za każdy dzień pielgrzymki, a jedynie za wysyłkę na nią, więc płacisz raz a potem czekasz na powrót, lub ściągasz awaryjnie przy użyciu odpustu,
Wojska w parafii nie potrzebujesz non-stop – wszak sam twierdzisz że nie grasz każdego dnia.
Sprawa opłatków JEST problemem który wprowadza do gry dodatkowy „smaczek”,
Samo wprowadzenie opłatków było przeprowadzone w sposób mało przemyślany(bardzo delikatnie mówiąc), lecz sama opcja opłatków ma sens.