Małe Zielone Ludziki pojawiły się początkowo przed pierwszym zjadaniem ciasteczek z Krymem. Nie miały żadnych oznaczeń, ale i tak wszyscy wiedzieli, że zostały przysłane przez cara Puti Na. Niby się tylko kręciły ale w konsekwencji doprowadziły do tego, że Krym przeniósł się z jednego ciasteczka na drugie. Podobno potem nie przewieziono ich do Ługiańska i Doniecka. Ale sądząc po objawach na pewno były tam choć przez chwilę. Patrząc obiektywnie trzeba przyznać, że każdy Mały zielony ludzik mógłby być twoim organistą. Organy masz takie, że nawet i dla kompanii małych zielonych ludzików byłoby zajęcie.
BONUSY:
- ilość wiernych: +60
- Organiści: +280 do ataku i +0,8 do obrony
INFORMACJE:
Relikwia Małe Zielone Ludziki będzie do kupienia 2.05.2014 po godzinie 20:00
zdjęcie: pixabay
Mało kto jest tak łaskawy jak ty. Pozwalasz bowiem wiernym na wiele. Mogą klękać przed tobą jeśli tylko chcą. Mogą przekazywać ci swoje majątki. Mogą całować cię po stopach. Mogą dobrze o tobie mówić. No kto jeszcze na tyle pozwala swoim podopiecznym? Prawdziwy łaskawca i dobry pasterz. Order jest tak cenny, że potrzebujesz dodatkowego Wikarego-Ochroniarza we własnej obstawie.
Zdjęcie w gazecie to relikwia podnosząca twój prestiż. Dzięki niemu jesteś rozpoznawany wszędzie a to sprawia, że wiele rzeczy możesz załatwić łatwiej lub szybciej. Większość księży i polityków zazdrości ci sławy, a to automatycznie bardzo poprawia ci humor. Jak masz dobry humor, to i gosposia wydaje ci się ładniejsza. Kiedy wydaje ci się ładniejsza, to nie sposób nie wykorzystać tej okazji (i nie tylko okazji).
Pechowcowi to nawet w drewnianym kościele cegła na głowę spadnie. Co ma jednak powiedzieć Italianiec, któremu na głowę spadł krzyż? No wiele nie powie, nawet narzekać nie może. Ty jednak wiesz, że taki krzyż bardzo by ci się przydał. Bo jest równie skuteczny co ogromny. Taki krzyż w twojej parafii może konkretnie namieszać, oczywiście na twoją korzyść. Ksiądz posiadający Spadający Krzyż może go powiesić w kościele. O ile on się mu tam zmieści. Tylko trzeba pamiętać, że może on w każdym momencie spaść wiernym na głowę.
Jesteś prostym księdzem więc często zastanawiasz się w jaki sposób inni księża tak szybko się bogacą. Wiesz już, że najlepsi fachowcy od zgarniania C$ urzędują w Romie. Są piekielnie zaradni. Potrafią zarobić ogromną kasę na zwykłej Kandyzacji jakiegoś papieża. Przecież to samo mógłbyś zrobić u siebie w swojej parafii. I teraz możesz przeprowadzać własną Kandyzację. Prosta, lekka i przyjemna praca. Co prawda okupiona sporym wysiłkiem, ale czego się nie robi dla słodyczy płynącej z posiadania patentu na posiadanie ogromnej ilości C$.
Wierni chętnie pojechali by na Kandyzację do Romy, ale nie ma już biletów i miejsc w autokarach, pociągach i samolotach. Oficjalnie ich nie ma. Ty jednak jesteś na tyle przebiegły, aby zorganizować to czego nie ma, czyli bilet. Wystarczy, że skserujesz jakiś stary bilet, może być nawet do kina, a wierni sami będą leźli do kościoła aby go zobaczyć. Zobaczą mały kartonik daleko na ołtarzu. Zresztą nikt nie oskarży księdza o oszustwo! Proste i genialne. Jak zwykle zresztą.
Duże Krzesło Pielgrzyma to kolejna, trochę nietypowa w formie, ale i tak wręcz wymarzona, relikwia na Kandyzację. Można na nim wygodnie odpoczywać i nie być narażonym na rozentuzjazmowaną hołotę. Dzięki niemu Organiści i Gospodynie Proboszcza mogą aktywnie odpoczywać w dowolnym miejscu np. podczas Kandyzacji czy innego odpustu. Dopiero sprowokowani lub znudzeni, potrafią przylać wrogowi tym krzesłem w ryj lub pysk, a czasem nawet w twarz. To się nazywa niepohamowana siła perswazji.
Średnie Krzesło Pielgrzyma to wręcz wymarzona relikwia na Kandyzację. Można na nim przysiąść. Jednak nie tylko do tego jest stworzone. Dzięki niemu niewielcy wzrostem Lektorzy i Babcie Moherowe mogą czyścić kieszenie pielgrzymów, którzy podczas Kandyzacji czy innego odpustu, nie zwracają na nic uwagi. Czyszczą kieszenie aż miło, a na dodatek potrafią dać opornym w ryło. No i z racji swojego wieku, mają większą siłę przebicia bo znają kogo trzeba.
Małe Krzesło Pielgrzyma to wręcz wymarzona relikwia na Kandyzację. Można na nim przysiąść. Jednak nie tylko do tego jest stworzone. Dzięki niemu niewielcy wzrostem Ministranci i Małe Dewotki mogą czyścić kieszenie pielgrzymów, którzy podczas Kandyzacji czy innego odpustu, nie zwracają na nic uwagi. Czyszczą kieszenie aż miło, a opornym potrafią dać w ryło. Nie mają jednak wielkiej siły przebicia.
To rozkoszne, kiedy każde machnięcie ręką sprawia, że twój mieszek puchnie. Puchnie od czarnych dolarów ma się rozumieć. To prawdziwa rozkosz. Rozkosz zaklęta w kropidle. Takie kropidło powinien mieć każdy ksiądz. Proste w obsłudze, skuteczne jak diabli… znaczy jak święty Norbert czy inny Zygmunt. Przydaje się na każdej parafii. Jest lepsze od nawróconej grzesznicy, bo tylko twoje. Rozkosz płynąca z jej posiadania, rozpływa się na całe twoje ciało i opanowuje twój umysł.